Doświadczenie w maratonie na górze Merapi Jogja

Wreszcie nadszedł jeden z najbardziej oczekiwanych wyścigów, Goat Run Trail Running Series #2, Mt. Merapi! Właściwie bardziej, bo to jest maraton w Jogji i zawsze tęsknię za Jogją. Ogólnie, trening do biegania wyścigowego tym razem nie zrobiłem nic specjalnego (i okazało się, że miało to wpływ na dzień wyścigu H). Zwykły harmonogram, wtorek i czwartek łatwy bieg w GBK i Running Rage, samotny środowy trening w Soemantri (bieg tempowy, interwał) trwa przez tydzień długodystansowy, na pewno nic specjalnego. Dzień wyścigu! Bo przypadkiem ja i moja świta zostać na nocZnajduje się w okolicy Kaliurang, więc możesz obudzić się trochę późno w porównaniu do uczestników, którzy zostają w centrum miasta i muszą jechać autobusem z Malioboro. Końcowa kontrola biegu przed wyjściem i zjedzeniem skromnego śniadania, wreszcie o 4 wyjechaliśmy z hotelu do centrum wyścigu w Logo Księżniczki. Jest jeden fatalny błąd, który ja nie zrób to jeszcze w hotelu, a mianowicie „depozyt” (na pewno?). Może nie trzeba tego dalej omawiać, ale chodzi o to, że jest to dość bolesne, bo 30 minut przed startem nagle pojawiają się skurcze w żołądku i ograniczone toalety publiczne, plus kolejka innych uczestników, którzy też chcą się wypróżnić . To moja fortuna, przypadkowo zobaczyłam pustą publiczną toaletę, na szczęście pozostali uczestnicy nie Ojej Jeśli jest inna toaleta, bez stania w kolejce, żołądek będzie pełny. Dokładnie za 5,00 flaga dla wszystkich kategorii, 42k i 21k. Na pierwszych 2 km na tym biegu trasa była dla mnie trochę niewygodna, ponieważ była to trasa w lesie Tlogo Putri, gdzie uczestnicy nie mogli wyprzedzić biegacza przed sobą. Kiedy przód się zatrzymuje, tylne zatrzymują się, czy ci się to podoba, czy nie. W efekcie pierwsze 2 km bardziej przypominają stanie w kolejce na przejażdżki w Dufan podczas długich wakacji, to prawda! Po opuszczeniu turystycznego obszaru leśnego od razu napotkasz piaszczysty szlak u podnóża góry Merapi, przejdziesz przez lokalne wydobycie piasku, a następnie wjedziesz do wioski Kinahrejo, miniesz dom nieżyjącego już Mbaha Maridjana, szefa góry Merapi, który zmarł podczas erupcji w 2011 roku. Potężny Merapi, widok jest naprawdę fajny! I w tym momencie od razu wyobraziłem sobie, że Merapi, który był „do tej pory”, efekt jego erupcji mógł dotrzeć tam, gdzie byłem w tym czasie, przerażające było to sobie wyobrazić. Ha ha. Stamtąd od razu spotkałem trasę „rozgrzewkową” przed pierwotną trasą, w górę i w dół małych wzgórz, wchodząc i wyjeżdżając z plantacji mieszkańców, aż w końcu dotarłem do WS 2, w obozie bazowym na delsach (sweep wiatr ) trasa, z odprawy wyścigu komisja została poinformowana, że ​​najtrudniejsza trasa jest pomiędzy WS 2 i WS 3 (bubrah market). Tak więc w WS 2 zdecydowanie zalecamy uzupełnianie wody pitnej i zabieranie wystarczającej ilości jedzenia, mimo że odległość od WS 2 do WS 3 wynosi tylko 4 km.

I tu nadchodzi prawdziwa „podróż”

Aby uzyskać informacje, ścieżka usuwania, która jest przekazywana bieganie w terenie ostatni raz użyto go oficjalnie w 2008 r., a następnie po wielkiej erupcji Merapi trasa ta została zamknięta. I dopiero po 8 latach zamknięcia tę ścieżkę można oficjalnie przejść. Czy możesz sobie wyobrazić? buc Jaki jest stan drogi po 8 latach nieprzechodzenia przez ludzi? Gdy weszliśmy, od razu uraczył nas bardzo fajny widok na Merapi, a potem poszliśmy prosto do lasu, w lesie było nachylenie o niezwykłym nachyleniu, więc musieliśmy się czołgać, aby wstać, a nie tylko jeden lub dwa podjazdów, które są bogate, jest ich wiele. Na 4-kilometrowej trasie pomiędzy WS 2 i WS 3 jesteśmy jak przeniesieni do „innego świata”, ponieważ sceneria jest naprawdę super! Nawet po drodze biegacz w maratonie inni są naprawdę torturowani konturami terenu, a wiatr jest naprawdę silny, ale widok jest taki warte każdej walki, bardzo. I po 5 godzinach przez linię deles, która na lewo i prawo od wąwozu i prawie pionowym nachyleniu, weszła w końcu w strefę granicy roślinności, przywitana gęstą mgłą i silnymi wiatrami. Wtedy od razu zdjąłem kurtkę i szedłem bardzo ostrożnie, ponieważ teren to wulkaniczny piasek, który bardzo łatwo się ześlizguje, jeśli zrobimy zły krok. W końcu około 12.45 wszedłem na ostatni WS, czyli na targ bubrah, godzinę po moim celu. Wiedząc, że godzina zakończenia jest tylko godziną, nie zatrzymałem się na Bubrah Market na długo. Zjadłem tylko 1 bochenek chleba i napełniłem go wodą pitną i około 12.55 od razu rzuciłem się na dół trasą Selo, aby nie dostać COT (Cut-Off Time/maksymalny czas dotarcia do mety ).

Schodząc w dół i w dół….

Dzień przed wyścigiem zostałem poinformowany przez znajomych, że np. wysiadanie z Bubrah Market do bazy Selo zajmuje tylko 45 minut. Więc kiedy opuściłem WS 3, byłem bardzo optymistyczny, że mógłbym ukończyć poniżej COT, mimo że na pewno byłoby bardzo tight. I okazało się, że po Bubrah Market znalazłem teren, którego najbardziej nienawidzę, czyli skały! Ponieważ jest ślisko, jeśli kolano opadnie, będzie bardzo bolało. Ten tor naprawdę zepsuł wszystko, kilka razy poślizgnąłem się na torze, który nie miał 1 km, ponieważ moje buty do biegania miały słabą przyczepność, plus presję pogoni za czasem, dzięki czemu mogłem ukończyć poniżej COT. W końcu udało mi się ominąć kamienistą drogę bardzo ostrożną drogą, aby nie spadła ponownie. Dopóki nie wejdę do lasu, który tropi brud i mały kamień, zaczynam makijaż ponownie, aby zrekompensować stracony czas na rockowym torze. Niestety niestety nie mogę zostać na Merapi długo, zgubiłem się. Po 3 poście na pasie jest rozwidlenie i nie zdaję sobie sprawy, że jadę ścieżką bez oznakowania. Po 15 minutach zdałem sobie sprawę, że się zgubiłem i wróciłem pieszo tą samą ścieżką (w tym czasie byłem już psychicznie w dół naprawdę dlatego, że całe ciało jest poobijane i nacisk Muszę skończyć poniżej COT) i to prawda, ścieżka, którą wybrałem wcześniej była błędna, a później dopiero po dojechaniu do mety dowiedziałem się, że zabłąkana ścieżka może przebić się przez istniejącą ścieżkę cechowaniejego. Tyle tylko, że rośliny są zbyt ciasne, więc nie zaleca się tam chodzić. Podczas schodzenia jeszcze kilka razy upadłem, ponieważ moje ciało było bardzo zmęczone i byłem też przygnębiony psychicznie. Nie odważyłam się nawet spojrzeć na zegarek, żeby sprawdzić godzinę, bo nie chciałam jeszcze bardziej panikować, bo brakowało mi COT. Wreszcie znalazłem oznaki cywilizacji i tuż przede mną jest obóz bazowy Nowe Selo od razu rzuciło się w dół i niestety okazało się, że meta jest jeszcze poniżej, w urzędzie wójta, czyli 1 km drogi w dół po asfalcie. Jestem sfrustrowany. Znowu został pospieszny iw końcu dotarł do mety z rekordowym czasem 9 godzin 15 minut kilka sekund, 15 minut po godzinie granicznej. Jest naprawdę ciasno i jestem trzecim finiszerem po COT, bardzo chudy. Sfrustrowany? Jasne! Zirytowany? Bardzo. Ale co teraz zrobisz, wszystko się wydarzyło, przynajmniej jest wiele lekcji, z których mogę się wyciągnąć Uruchom wyścig na górze Merapi ten. Klasyczne widoki, znajomości z nowymi ludźmi i oczywiście rany na całym ciele (zakrwawione dłonie od trzymania cierni podczas wspinaczki, siniaki na lewym ramieniu od spadających gałęzi, obolałe uda od upadku na skały, ręce podrapane przez chwasty) zdecydowanie lekcja zarządzania czasem podczas wyścigu o dość długim czasie trwania. Dwukrotnie startowałem w wyścigu w Jogji, dwa razy nie udało mi się zdobyć medalu. Jogja nadal nie jest ze mną zaprzyjaźniony. Ale poczekaj na Jogję! Na pewno jeszcze wrócę.

Najnowsze posty

$config[zx-auto] not found$config[zx-overlay] not found